Ceny mieszkań w Wielkiej Brytanii rosną w zastraszająco szybkim tempie. Czy Brexit spowoduje, że sytuacja na brytyjskim rynku nieruchomości będzie jeszcze trudniejsza?

Dlaczego ceny domów rosną?

W tej chwili eksperci są zgodni — na Wyspach brakuje wystarczająco dużej liczby domów na sprzedaż. Powoduje to wzrost różnicy między popytem a podażą. Mieszkania stają się towarem deficytowym, a takie dobra szybko zyskują na wartości. Tak szybko, że coraz więcej osób ma problemy z zaciągnięciem kredytu mieszkaniowego, a średni wiek osób kupujących swoje pierwsze mieszkanie rośnie.

Co może zmienić Brexit?

Nie ma jasnej odpowiedzi na to pytanie. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak będzie kształtować się sytuacja na rynku nieruchomości, jeśli Zjednoczone Królestwo opuści Wspólnotę. Nie ma bowiem opracowanego scenariusza, który będzie określał, jakie zmiany nastąpią w państwie po opuszczeniu UE. Możliwych jest kilka scenariuszy — każdy z nich może w inny sposób wpłynąć na ceny domów.

Wiele osób zastanawia się, czy imigranci spoza Unii Europejskiej, którzy obecnie mieszkają na Wyspach, spowodują w razie swojego wyjazdu nagłe zwiększenie podaży mieszkań, przyczyniając się tym samym do spadku cen nieruchomości. Mechanizmy rządzące ekonomią są jednak na tyle skomplikowane, że opisany powyżej scenariusz jest raczej mało prawdopodobny.

Należy pamiętać o wszystkich pozostałych czynnikach wpływających na ceny nieruchomości, które nadal będą rządzić rynkiem — nawet jeśli Wielka Brytania wyjdzie z Unii.

W trakcie kampanii poprzedzającej czerwcowe referendum kwestia związana z cenami domów na Wyspach będzie podnoszona z pewnością jeszcze nie jeden raz — zarówno przez zwolenników, jak i przez przeciwników Brexitu.