Wprowadzone w pogotowiu ratunkowym zmiany nie przyczynią się do zwiększenia opieki nad poszkodowanymi. Zarząd Yorkshire Ambulance Service NHS ujawnił plany, które dokładnie określają, co zostanie zmienione w pogotowiu ratunkowym. Podobno pozwolą one zaoszczędzić wiele milionów funtów w ciągu najbliższych pięciu lat.
Zmiany w pogotowiu ratunkowym
Jedną ze zmian będzie wprowadzenie nowego stanowiska w szpitalu: asystenta ds. nagłych wypadków (emergency care assistant). Osoba na tym stanowisku będzie współpracować z sanitariuszami jeżdżącymi w karetkach pogotowia, jednak pozostanie na miejscu, w szpitalu. Większa liczba pracowników oznacza wsparcie dla lekarzy i pracowników placówek medycznych. Niestety, by zostać asystentem, wystarczy mieć niewielkie kwalifikacje, o wiele niższe od tych wymaganych od przeciętnego sanitariusza (obecnie wymagane jest szkolenie, trwające dwa lata, podczas których przyszli sanitariusze uczą się podstawowych umiejętności związanych z udzielaniem pierwszej pomocy; szkolenie to kończy się uzyskaniem certyfikatu). Oznacza to, że asystent ds. nagłych wypadków może nie poradzić sobie w pracy z pacjentem o dużym stopniu obrażeń. Problemem będzie także pomoc w przypadku dużych pożarów czy wypadków samochodowych z udziałem dużej liczby pojazdów.

Przygotowanie teoretyczne, któremu podlegać będą asystenci ds. nagłych wypadków ma przyjąć formę kursu, trwającego zaledwie sześć tygodni. Krytycy zmian zarzucają pomysłowi Zarządu, że w ciągu tak krótkiego czasu nie ma możliwości przekazania pracownikowi nawet części niezbędnych wiadomości i nauczenia technik pierwszej pomocy, których znajomość niezbędna jest przy wypadkach, nawet jeśli nowi pracownicy mieliby jedynie wspierać sanitariuszy pogotowia. W tej sytuacji zagrożone może być zdrowie lub życie poszkodowanych!

Zarząd pogotowia ratunkowego broni się argumentując, że w ten sposób zwiększona będzie liczba pracowników pomagających przy wypadkach. Zapewnił, że pogotowie nie przewiduje zwolnień obecnych pracowników. David Whiting, dyrektor wykonawczy pogotowia ratunkowego w Yorkshire podkreślił, że plan jest dokładnie przemyślany, pracowano nad nim przez dłuższy czas. Podstawową zasadą, jak zapewnił Whiting, było kierowanie się dobrem pacjentów. Dyrektor obiecuje, że nie jest ono zagrożone. Jednocześnie plan jest tak przemyślany, by w trudnych ekonomicznie czasach (jak nazwał je Whiting) zapewnić przetrwanie pogotowiu ratunkowemu, nie dopuszczając do zwolnień obecnych pracowników. Krytycy pomysłu zarzucają, że przynajmniej 300 z nich zostanie jednak zdegradowanych zawodowo i pozbawionych części obowiązków. Ucierpi na tym również morale wykwalifikowanego sztabu specjalistów.

Plan został podany do wiadomości publicznej w tym tygodniu. Jeśli projekt uzyska pozytywne opinie, pogotowie ratunkowe w Yorkshire niezwłocznie zacznie jego wprowadzanie w życie.

Źródło: www.thisishullandeastriding.co.uk