Liderzy kampanii Vote Leave, Boris Johnson i Michael Gove, przedstawili propozycję systemu migracyjnego, który może zostać wprowadzony w Wielkiej Brytanii, jeśli kraj opuści Unię Europejską.
System, który miałby być wzorowany na rozwiązaniu australijskim, będzie pozwalać surowo oceniać imigrantów i częściej odmawiać im pozostania w Wielkiej Brytanii. Wszyscy chętni do zamieszkania w Wielkiej Brytanii mieliby być oceniani w skali punktowej.
Warunkiem koniecznym, aby móc pozostać w Wielkiej Brytanii, miałby być między innymi pozytywny wynik z testu znajomości języka angielskiego. Imigranci, którzy nie władają angielskim, nie mogliby mieszkać w UK. Punkty byłyby przyznawane również za kwalifikacje zawodowe. Przedstawiciele kampanii Vote Leave twierdzą, że prawo do legalnego przebywania w Wielkiej Brytanii powinni mieć tylko ci cudzoziemcy, którzy są wykwalifikowanymi specjalistami i mogą przydać się na rynku pracy.
Brytyjska prasa rozpisuje się od jakiegoś czasu na temat propozycji Borisa Johnsona i Michaela Grove’a twierdząc, że to wyzwanie rzucone Cameronowi i pierwsza próba zaprezentowania wizji kraju po opuszczeniu Unii Europejskiej. Do tej pory bowiem nie wiadomo, co dokładnie miałoby się zmienić, jeśli Brytyjczycy poparliby Brexit w zbliżającym się referendum.
Propozycję kampanii Vote Leave poparło kilku ważnych brytyjskich polityków, w tym minister Priti Patel. Ich zdaniem projekt nowego systemu migracyjnego to jedyny sposób na przywrócenie zaufania Brytyjczyków do władz, które w tej chwili ewidentnie nie radzą sobie z dużą liczbą imigrantów zamieszkujących na stałe w UK.
Niepokojące może być jednak oświadczenie popierających Vote Leave polityków, w którym piszą oni, że wraz z wyjściem z Unii Europejskiej obywatele państw należących do Wspólnoty nie będą mogli już przyjeżdżać na Wyspy i podejmować tutaj legalnej pracy. W oświadczeniu zapisano, że tylko kwalifikacje zawodowe mogą być przepustką do zamieszkania w UK. I choć autorzy oświadczenia zapewniają, że nowy system będzie wolny od dyskryminacji, to trudno w to uwierzyć. Także dlatego, że ma być wzorowany na rozwiązaniu stosowanym obecnie w Australii. A tamtejsze prawo odmawia prawa do otrzymania wizy imigracyjnej osobom po 50. roku życia.
To czyli nie bedzie mial kto pracowac