hull.plOd pewnego czasu, kryzys to słowo klucz wyjaśniające większość spraw, z jakimi rządy wielu krajów borykają się od zeszłego roku, gdy stopa bezrobocia w Europie przekroczyła alarmujący próg. Rokowania na bieżący rok również nie należą do optymistycznych. Wchodzimy bowiem w trudny okres, który może potrwać cały rok.
Choć ekonomiści uspakajają, że kryzys ten na razie dotyczy tylko instytucji finansowych, a nie całej gospodarki, większość rodzin myśli z niepokojem o swoich budżetach. Recesja niewątpliwie zmieniła układ sił na rynku zatrudnienia – pracodawcy tną koszty nierzadko łamiąc prawa . Nie czynią to jednak z kaprysu, lecz tak jak inny, starają się przetrwać trudne czasy. Na kryzys nie ma łatwej recepty – trzeba się zatem „okopać”, bo wiele wskazuje na to, że tego co nas czeka w bieżącym roku nie da się już zaszpachlować pomadą niewiedzy i beztroski. Może warto pomyśleć o nowych kwalifikacjach, nauczyć się języka angielskiego, założyć własną działalność gospodarczą na Wyspach lub pogodzić się z gorszymi warunkami dostępnych ofert zatrudnienia. Warto już teraz pomyśleć o tym i podjąć działania zaradcze, by Nowy 2009 Rok upłynął w spokoju, bez większych kryzysów.

Przy okazji, w imieniu swoim i naszej redakcji, chciałabym bardzo podziękować Wam – naszym czytelnikom – za słowa wsparcia i życzenia noworoczne, oraz zaprosić Was do lektury naszego bieżącego wydania. Mam nadzieję, że okaże się on dla wielu z Was inspirujący i motywujący do podjęcia działań, bo kto szybciej podejmuje decyzje, ten mniejsze koszty ponosi. Być może to najlepsza recepta na trudne czasy.

Marzena Siemplewska (Polish Zone)

Czytaj styczniowe wydanie Polish Zone online.