Chociaż po ataku pod brytyjskim parlamentem początkowo odwołano spotkanie prezesa rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwość – Jarosława Kaczyńskiego z brytyjską premier Theresą May, ostatecznie politykom udało się porozmawiać.
Jarosław Kaczyński powiedział po spotkaniu z Theresą May: „Uzyskaliśmy zapewnienie, że już w pierwszej fazie negocjacji Wielka Brytania będzie chciała załatwić kwestię przyszłości Polaków mieszkających na Wyspach w sposób pozytywny”. To właśnie kwestia przyszłości naszych rodaków w Wielkiej Brytanii miała być tematem głównym wizyty Kaczyńskiego w Londynie. Ale politycy rozmawiali też o innych sprawach. Kaczyński: „Rozmowa dotyczyła także innych kwestii, innych postulatów Polski w dziedzinie gospodarczej, obronnej, a nawet podatkowej, chodzi o pewną wymianę informacji odnoszącą się do rajów podatkowych”.
Kaczyński podkreślił, że był zadowolony ze spotkania. Cieszył się, że w ogóle do niego doszło, bo środowe wydarzenia spowodowały, że trzeba było je początkowo odwołać. W związku z ograniczeniem ruchu samochodów w okolicy parlamentu, polityk musiał na spotkanie przybyć pieszo.
Wcześniej Kaczyński spotkał się z przedstawicielami środowisk polonijnych w UK. Polacy skarżyli się, że stają się powoli „zakładnikami negocjacyjnymi”, jeśli chodzi o warunki Brexitu. Kaczyński odparł, że to jedna ze spraw, którą zamierza przedyskutować z premier Theresą May.
Na pytanie dziennikarzy o to, dlaczego do Londynu pojechał Kaczyński, a nie Beata Szydło, polska premier i inni politycy PiS odpowiadali, że było to rutynowe spotkanie liderów dwóch partii. Polska premier powiedziała w TVN 24: „Przecież partia konserwatywna, której szefową jest pani Theresa May, i Prawo i Sprawiedliwość są w EKR, współpracujemy ze sobą w Parlamencie Europejskim i takie rutynowe spotkania liderów nie są niczym nadzwyczajnym”. Podobnie sprawę spotkania skomentowała rzeczniczka PiS, Beata Mazurek.