Mieszkańcy Hull nie stosują się do oznaczeń znajdujących się na posiadanych przez nich niebieskich koszach na śmieci. W związku z tym pojemniki te nie są opróżniane, a ich właściciele otrzymują pisma z pouczeniami.
Problem dotyczy przede wszystkim niebieskich pojemników na śmieci, do których trafiać powinny odpady szklane, plastikowe butelki i tektura. Niestety, mieszkańcy wyrzucają razem z nimi odpadki organiczne (resztki jedzenia), zużyte pieluchy czy foliowe torby. Z tego powodu firmy zajmujące się odpadkami w Hull nie opróżniają niebieskich pojemników, a ich właściciele otrzymują upomnienia.
Niebieskie kosze na odpady, które zostały opróżnione pomimo tego, że znajdowały się w nich śmieci niewłaściwego typu, powodują wiele problemów w sortowniach. Przyczynia się to do zanieczyszczenia środowiska.
Tylko w zeszłym miesiącu władze Hull wysłały około sześciu tysięcy listów z pouczeniem dla mieszkańców miasta. Radni podkreślają, że większość mieszkańców Hull doskonale radzi sobie z recyklingiem, uważając go zresztą za bardzo ważny i potrzebny. Kilka procent gospodarstw domowych prawdopodobnie jednak nie zdaje sobie sprawy ze szkodliwości swoich działań i beztrosko wyrzuca odpady różnego rodzaju do niebieskich pojemników.
Radni są wdzięczni tym mieszkańcom Hull, którzy do sprawy podchodzą odpowiedzialnie – dzięki temu miasto jest czyste. Pozostałe osoby przyczyniają się natomiast do wzrostu kosztów sortowania odpadów – przerobienie tony śmieci na surowce wtórne jest droższe o 60 funtów w przypadku odpadów, wśród których znajdują się także śmieci nie podlegające recyklingowi.
Pomimo wskazanych wyżej problemów, nasze miasto znajduje się w krajowej czołówce pod względem recyklingu. W raporcie sporządzonym na zlecenie władz miasta przeczytać można, że w Hull na surowce wtórne przerabiane są nawet 24 tysiące ton śmieci rocznie.
Odpady z gospodarstw domowych w mieście trafiają do sortowni J&B Recycling. Warto dodać, że spółka J&B Recycling po podpisaniu kontraktu z miastem musiała wdrożyć nowe rozwiązania, by poradzić sobie z problemem wrzucania przez mieszkańców Hull niepodlegających recyklingowi odpadów do niebieskich pojemników.
My dostaliśmy informację, że do niebieskich nie wolno wrzucać czarnych worków. Nieważna zawartość.
Inna sprawa to ignorancja niektórych Anglików – w kontenerach widzę kartony, ciuchy. Za kontenerem „sprytnie” ukryty materac albo szafka. Nadmienię, że nie mieszkam w biednej dzielnicy, każdy tubylec ma tu jeden-dwa samochody, można spakować bambetle i zawieżć do sortowni na Sutton, kwadrans jazdy stąd. Dodam też, że Polaków tu raczej niewielu, nie da się zgonić na imigranta.