Budowa kolejnej części olbrzymiego przedsięwzięcia, wartego wiele milionów funtów – centrum biznesowego Marfleet Environmental Technology Park w Hull wkroczyła w kolejny etap. Właśnie zamontowano olbrzymią, metalową konstrukcję, podtrzymującą kolejne piętro molocha.
Ruszyła dalsza część budowy centrum biznesowego
Obszar znajdujący się z przodu budynku (od strony ulicy Hedon Road) przeznaczony będzie przede wszystkim dla małych firm, które dopiero zamierzają się rozwijać. Inwestorzy, m. in. Paul Dixon powiedzieli, że ich celem jest stworzenie jednego miejsca, w którym skupiona będzie duża część biznesu w Hull. Już w tej chwili prowadzone są rozmowy, także z olbrzymimi firmami, mające na celu podpisanie umowy i zarezerwowanie miejsc na terenie parku biznesowego.

Przyznają, że obecna sytuacja na rynku nie jest korzystna. Kiedy jednak zaczynali budowę molocha nie przypuszczali, że będzie czekać na nich recesja. Potem okazało się, że takich zapaści na rynku było więcej. Ta, która trwa obecnie, jest najdłuższa, z jaką mieli do czynienia, przyznaje Paul Dixon. Dodaje jednak, że inwestorzy mają nadzieję na poprawę sytuacji. „Nasze przedsięwzięcie powstaje w doskonałej lokalizacji”, powiedział Dixon. Poza tym, przedsiębiorcy z dużą chęcią współpracują z lokalnymi właścicielami firm. Chodzi nie tylko o chęć wzmocnienia i napędzenia miejscowej gospodarki. Jakość produktów tworzonych przez lokalne firmy i świadczonych przez nie usług jest po prostu wysoka i w zupełności odpowiada ich wymaganiom. Dixon przyznał, że dziwi go zawsze sytuacja, w której na lokalnym rynku pojawia się obcy przedsiębiorca, szczególnie jeśli ceny i jakość oferowanych przez niego usług czy towarów są gorsze w porównaniu z lokalnymi firmami.

Marfleet Environmental Technology Park jest inwestycją, która powstaje już od dwóch lat. Pierwszą dużą, znaczącą firmą, która zdecydowała się przenieść na teren molocha był japoński koncern Nippon Gohsei and Neill & Brown Global Logistics. Firma wniosła tym samym na lokalny rynek bardzo duży kapitał, co napędziło gospodarkę. Poza tym dała miejsce pracy wielu ludziom, realizując tym samym nadzieje pokładane przez inwestorów w centrum. „Bez wątpienia, chciałem stworzyć coś, co spowoduje, że lokalna gospodarka wyjdzie z recesji” – powiedział jeden z nich. Dodał też, że cieszy go, że może inwestować swoje pieniądze w tak użyteczny sposób.

Inwestorzy zaznaczyli ponadto, że głównym problemem nie jest w tej chwili kryzys finansowy, lecz… administracja. Duża liczba formalności, które należy dopełnić zakładając lub rozwijając swoją firmę powoduje blokadę biznesu w Hull. Przedsiębiorcy finansujący budowę Marfleet Environmental Technology Park mówią wprost – na każde stanowisko w tej okolicy w chwili obecnej jest około 40 chętnych. Ze względu na liczbę formalności, bardzo ciężko im jednak zmienić tę sytuację, tworząc nowe miejsca pracy.

Źródło: http://www.thisishullandeastriding.co.uk