Zatrudnienie w Wielkiej Brytanii rośnie na poziomie, jaki ostatnio odnotowano w późnych latach 90. ubiegłego stulecia, pokazały ostatnie statystyki opracowane przez Markit/CIPS. W ostatnim zaledwie kwartale 2013 roku powstało na Wyspach około 150 tysięcy zupełnie nowych miejsc pracy. Bardzo dużą rolę odegrał w tym przypadku sektor prywatny, w którym pojawiło się ostatnio olbrzymie zapotrzebowanie na pracowników, podkreślają eksperci.
Rośnie zatrudnienie w Wielkiej Brytanii - sytuacja na rynku pracy już dawno nie była tak korzystna!
Dyrektor ekonomiczny Markit Chris Williamson powiedział, że firmy zatrudniły bardzo dużo pracowników, szczególnie w ciągu ostatnich trzech miesięcy ubiegłego roku. Najwięcej osób znalazło pracę w październiku. Kolejny szczyt miał miejsce w grudniu, jednak nie był tak duży jak ten sprzed dwóch miesięcy. Williamson zaznaczył, że szczególnie dużo pracowników zatrudniły firmy z sektora budowlanego, podczas gdy przedsiębiorstwa produkcyjne zmagały się z chwilowymi trudnościami. Ostatecznie jednak i one zaoferowały tysiące nowych miejsc pracy w Wielkiej Brytanii.

Jak zaznaczył Williamson, stworzenie około 150 tysięcy miejsc pracy w ciągu zaledwie trzech miesięcy będzie miało prawdopodobnie istotny wpływ na spadek poziomu bezrobocia w Zjednoczonym Królestwie. Dyrektor agencji Markit podkreślił, że w ciągu trzech miesięcy poprzedzających ostatni kwartał 2013 roku, poziom bezrobocia na Wyspach spadł do 7,4%. Można się zatem spodziewać kolejnego bardzo korzystnego wyniku na początku tego roku. Eksperci spekulują, że spadek bezrobocia do poziomu 7% w ciągu kilku najbliższych miesięcy jest dość prawdopodobny.

Dyrektor Williamson zaznaczył również, że spadek bezrobocia będzie miał korzystny wpływ nie tylko na ogólną sytuację ekonomiczną w kraju, lecz także na raty kredytów ustalane przez Bank of England. Ten bowiem ogłosił w sierpniu 2013 roku, że poziom bezrobocia może być jednym z czynników, na podstawie których bankowcy ustalą wysokość oprocentowania. Pojawiły się głosy, ze poziom bezrobocia wynoszący 7% może okazać się pewnego rodzaju progiem, którego przekroczenie spowoduje podniesienie oprocentowania. Eksperci oczekują jednak, że dojdzie do tego nie wcześniej niż w 2016 roku. Pomimo tego Williamson przypomina, że jeśli poziom bezrobocia będzie regularnie spadać w tempie, z jakim mamy obecnie do czynienia, ów próg 7% zostanie przekroczony już na początku bieżącego roku. Warto podkreślić, że inni eksperci podzielają tę opinię. Howard Archer z IHS Global Insight powiedział, że zatrudnienie dawno nie wzrastało w tak szybkim tempie. Zasugerował, że może to pozostać nie bez wpływu na wysokość oprocentowania, którą ustala Bank of England.

Chociaż o pracę coraz łatwiej, jak pokazują statystyki, to jednak Brytyjczycy nie stają się coraz bogatsi. Dlaczego? Okazuje się bowiem, że rzeczywista wartość przychodów maleje. Wzrost płac w Wielkiej Brytanii jest bowiem niższy od poziomu inflacji. Okazało się, że rzeczywista wartość przychodów przeciętnej brytyjskiej rodziny spadła o mniej więcej 14% w porównaniu do sytuacji sprzed pięciu lat, alarmują eksperci z GMB Union. W niektórych miejscach Zjednoczonego Królestwa różnica między tymi dwiema wartościami jest wręcz zatrważająca! Jedynie szkockie Moray odstaje od ogólnokrajowego trendu. Rosną ceny produktów i usług, droższe mają być w najbliższym czasie także wynajmowane mieszkania (jak pokazała jedna z ankiet przeprowadzona wśród landlordów, prawie połowa z nich zamierza w 2014 roku podnieść cenę czynszu).

Pomimo wszystkich niezbyt optymistycznych wiadomości, życzymy wszystkim Czytelnikom, by ten rok był czasem korzystnym finansowo.

Źródło: http://www.telegraph.co.uk/, http://finanse24.co.uk