Jedna trzecia osób zatrudnionych w Hull i okolicach zarabia mniej niż wynoszą podstawowe koszty życia. Sytuacja ta dotyczy przede wszystkim kobiet. Tzw. „living wage” to wyliczona umowna stawka wystarczająca do opłacenia rachunków i kupna najpotrzebniejszych rzeczy. Obecnie wynosi ona £7,45. Nie można mylić jej z „minimum wage”, czyli stawką minimalną płacy, która wynosi £6,31 dla dorosłych i £5,03 dla osób w wieku 18 – 21 lat.
Mieszkańcy Hull zarabiają mniej niż potrzebują na bieżące wydatki
Opublikowane dane dotyczą różnych części miasta i regionu. W North Hull 32,7% osób zarabia poniżej living wage, a wśród kobiet odsetek ten wzrasta do 43,7%. Nieco gorzej sytuacja wygląda w East Riding – tutaj 37,8% osób zarabia mniej niż wynoszą koszty życia w UK, a wśród kobiet pracujących na pełen etat odsetek ten wynosi 48,6%. Aż 57,4% pań, które pracują dorywczo, nie zarabia na swoje utrzymanie.

Parlamentarzystka z Hull North, laburzystka Diana Johnson, uważa, że w takich miejscach jak Hull podwyżka płacy minimalnej miałaby pozytywny wpływ na gospodarkę. Powiedziała: „Te liczby pokazujące jak wiele osób w Hull zarabia poniżej living wage nie są zaskoczeniem, skoro rząd nie jest nawet w stanie wymusić na pracodawcach wypłacania minimalnego wynagrodzenia. Mimo obietnic rządu, żadna firma nie została skazana za nie wypłacanie pracownikom należnych im wypłat. Wprowadzona ostrożnie, podwyżka minimalnych płac dobrze wpłynęłaby na ekonomię Hull, ale wcześniej potrzebujemy rządu, który lepiej niż Torysi i Liberalni Demokraci poradzą sobie z egzekwowaniem istniejących przepisów” (cyt. za hulldailymail.co.uk).

W Hull East 27,5% osób pracujących zarabia mniej niż wydaje na życie, a wśród kobiet zatrudnionych na etat 44,2% i o 10% więcej w przypadku kobiet bez umowy na stałe. W Hull West i Hessle 19,7% pracowników dostaje mniej niż living wage, dla kobiet z etatem ten wskaźnik to 24,1%, a tych bez stałej umowy 35,6%.

Laburzysta Karl Turner uznał opublikowane wyliczenia za „niepokojące”. „Te statystyki pokazują jak skromne są pensje w Hull” – mówi. – „Około 30% osób zarabia poniżej living wage. Co jeszcze bardziej niepokojące, aż 44% kobiet zarabia poniżej tej stawki, a odsetek ten wzrasta do 55% w przypadku tych, które nie mają stałej pracy. Mimo polepszenia się sytuacji ekonomicznej kraju, wiele osób – a przede wszystkim kobiety – nie odczuwają tego na własnej skórze”.

Problem dotyka zarówno osób samotnych, jak i całych rodzin. W Brigg i Goole 27% nie zarabia wystarczająco, żeby się utrzymać, a standardowo odsetek wzrasta, jeżeli wziąć pod uwagę same kobiety: 40,2% w przypadku tych, które pracują na pełen etat oraz do 53,7% dla tych, które mają pracę dorywczą.

W Haltemprice i Howden 21,8% zarabia poniżej living wage, z czego kobiety z umową to 30,8%, a dorabiające 47,6%. Podobnie sytuacja wygląda w Beverley i Holderness: tutaj ogółem 21,3% osób zarabia poniżej living wage, a wśród kobiet pracujących na etat procent wzrasta do 32,6. Aż 59,5% kobiet bez umowy na stałe nie jest w stanie utrzymać się ze swojej pensji.