We wschodniej części Hull pojawiły się neonazistowskie naklejki. To oczywisty atak na obcokrajowców mieszkających w tej okolicy. Czy to wstęp do ataków na imigrantów w Hull?
Naklejki widać na lampach ulicznych przy Sculcoates Lane i Needlers Way. Mieszkańcy są wstrząśnięci tym, co można na nich zobaczyć i przeczytać. Napisy wzywają między innymi do zamknięcia granic i rozpoczęcia repatriacji. Na niektórych widnieją swastyki, a jeszcze inne odwołują się do organizacji Combat 18, która słynie z organizowania zadym podczas meczów piłkarskich, namawia do chuligaństwa i przemocy.
Przewodnicząca stowarzyszenia mieszkańców Needlers Way Needlers Way Residents’ Association, Carole Denby, jest zaniepokojona naklejkami, które pojawiły się w okolicy. Jej zdaniem to nie przypadek, że osoby szerzące podobne hasła wybrały sobie właśnie tę okolicę. Mieszka tu przecież stosunkowo dużo imigrantów.
Carole Denby tłumaczy, że niektóre z firm budujących domy przy Needlers Way upadły, pozostawiając nieskończone budynki. Udało się je wykończyć z pomocą miasta. Ale w zamian urzędnicy oczekiwali od stowarzyszenia mieszkańców okolicy odpowiedzialnego za projekt, że w domach tych zamieszkają rodziny znajdujące się w szczególnie trudnej sytuacji. Wśród nich wielu obcokrajowców.
„Musimy nauczyć się żyć razem” — zauważa jednak Denby, która stara się zrozumieć, że nie każdemu może odpowiadać tak wielu obcokrajowców w miejscu zamieszkania, ale nie potrafi pojąć rozklejania tak nienawistnych haseł na słupach od lamp ulicznych.
Przewodnicząca stowarzyszenia mówi także, że od wielu lat stara się zintegrować ze sobą wszystkich mieszkańców okolicy. „Wszyscy, zarówno Polacy, Litwini, Portugalczycy jak i Indusi, którzy mieszkają przy Needlers Way, przyczynili się do tej integracji” — podkreśla kobieta. I dodaje: „Nie rozumiem, dlaczego ktoś robi coś takiego i rozkleja podobne naklejki, bo zdecydowana większość mieszkańców tej okolicy to mili, uczynni ludzie, na których pomoc zawsze można liczyć”.
Czy naklejki w Hull to dopiero wstęp do dalszych ataków na obcokrajowców, tym razem już nie tylko werbalnych? Referendum w sprawie Brexitu już jakiś czas temu rozbudziło na Wyspach nastroje antyimigranckie. I choć wielu Brytyjczyków pozytywnie, a nawet bardzo pozytywnie podchodzi do cudzoziemców, to nie brakuje doniesień medialnych o przypadkach przemocy wobec imigrantów.