Polskie kino przez lata było w tyle za zachodnim. Zwłaszcza jeśli chodzi o horrory, filmy fantasy, thrillery – właściwie wszystkie gatunki filmowe, które wymagają sypnięcia groszem. Jednakże na liście polskich filmów są swoiste perełki, którymi warto się pochwalić na zachodzie.
Od lat jestem fanką polskiego kina i z zainteresowaniem obserwuje jego rozwój. Dziś polskie kino to nie tylko Wajda, Kieślowski czy Polański. Obecnie na listach kin w Polsce dominują filmy młodych utalentowanych reżyserów taki jak: Wojtek Smarzowski, Jan P. Matuszyński czy Paweł Pawlikowski. Wielu krytyków zarzuca polskim filmom hermetyczność, poruszanie tylko rodzimych tematów, często rozumianych wyłącznie przez naszych rodaków.
Mam takie marzenie, żeby zorganizować Polski Festiwal Filmowy w Hull. Jakie filmy Waszym zdaniem powinny znaleźć się na liście? Czy powinniśmy tylko grać Pana Tadeusza i Katyń?
Jakie filmy polecasz? Które chciałbyś zobaczyć na ekranie podczas Polskiego Festiwalu Filmów w Hull?
Dołącz się do dyskusji! Wspólnie stwórzmy festiwalowy repertuar!