Dwa dni debatowała brytyjska Izba Gmin, zanim posłowie podjęli decyzję i wyrazili zgodę na to, by rząd uruchomił artykuł 50., rozpoczynając tym samym Brexit.

Ustawę zezwalającą na Brexit poparła miażdżąca większość posłów. Aż 498 parlamentarzystów dało rządowi zielone światło do działania. Przeciw Brexitowi zagłosowało 114 posłów. Większość z nich należy do Szkockiej Partii Narodowej, Liberalnych Demokratów i Partii Pracy.

Głosowanie poprzedziła trwająca dwa dni debata. Podczas dyskusji posłowie zastanawiali się, czy ustawę pozwalającą rządowi Wielkiej Brytanii na uruchomienie artykułu 50 należy skierować do prac w komisji, czy od razu zatwierdzić. Ostatecznie posłowie zdecydowali się na tę drugą możliwość.

Teraz ustawę czeka jeszcze trzecie czytanie. Ze względu na to, że podczas ostatniego głosowania poparła ją olbrzymia większość parlamentarzystów, nie należy spodziewać się, że wynik trzeciego czytania, które zaplanowano na 8 lutego, będzie zaskoczeniem. Członkowie Izby Gmin z całą pewnością po raz kolejny poprą ustawę, kierując ją tym samym do Izby Lordów.

Wynik głosowania skomentował brytyjski minister spraw zagranicznych Boris Johnson, który napisał na swoim Twitterze, że głosowanie, o którym mowa, było historyczne. „Miażdżąca większość za tym, by posuwać negocjacje w sprawie Brexitu do przodu. Historia dzieje się na naszych oczach” — podsumował Johnson.

Boris Johnson podkreślał także, że Brexit oznacza, iż Wielka Brytania wycofuje się z umów stanowiących o tym, że należy do Unii Europejskiej. Ale nie opuszcza tym samym Europy. Brytyjczycy będą musieli poszukać sobie nowej tożsamości. Zdaniem polityka Brytyjczycy pozostaną ważnym partnerem państw zrzeszonych w Unii Europejskiej.

Pod koniec stycznia br. brytyjski Sąd Najwyższy wydał decyzję, zgodnie z którą rząd Wielkiej Brytanii nie ma prawa samodzielnie podjąć decyzji o uruchomieniu artykułu 50. Traktatu Lizbońskiego i tym samym rozpocząć proces opuszczania przez państwo Unii Europejskiej.