Władze Wielkiej Brytanii muszą stawić czoła wszystkim zmianom, które od kilkunastu lat powodują, że gospodarka kraju staje się coraz bardziej niestabilna. Ze względu na to przewidziano zatem reformę opieki społecznej (ang. welfare reform) – władze zamierzają przewrócić do góry nogami cały system zasiłkowy w Wielkiej Brytanii. Czy przez to życie na zasiłku przestanie się zupełnie opłacać? Jaki wpływ na życie każdego, kto pobiera zasiłki, będzie miała zapowiadana reforma? I wreszcie: na czym będzie ona dokładnie polegać?
Największa reforma opieki społecznej od lat 40. XX wieku - czeka nas rewolucja?
Przede wszystkim, by zrozumieć potrzebę przeprowadzenia reformy, należy zdać sobie sprawę, z jakimi problemami zderzyły się władze Wielkiej Brytanii w ciągu kilkunastu ostatnich lat. Po pierwsze, na świat przyszło w ostatnim czasie o wiele więcej dzieci niż zwykle. Do kraju zaczęli spływać emigranci, którzy również chcieli pobierać zasiłki wypłacane przez państwo. Ponadto, społeczeństwo brytyjskie zaczęło się starzeć i coraz więcej osób osiągało wiek emerytalny – obecnie jest to już 17% całego społeczeństwa. W połączeniu z ogólnymi problemami ekonomicznymi wywołanymi przez kryzys, wywołało to potrzebę wprowadzenia rychłych zmian. Czy można je nazwać rewolucją?

Charakteryzując ogólnie reformę należy podkreślić, że jej cechą jest zastępowanie wielu drobnych zasiłków jednym. I tak na przykład tzw. Universal Credit będzie wypłacany zamiast zasiłków: Income Support, Income-based Jobseeker’s Allowance, Income-related Employment Support Allowance, Housing Benefit, Child Tax Credit i Working Tax Credit . Zamiast kilku, będzie konieczne złożenie jednego wniosku. Przysługiwać nam będzie również jedna, odpowiednio wyliczona wysokość zasiłku. O Universal Credit będą mogły się starać osoby między 18 a 65 rokiem życia, wykazujących niskie dochody i nieposiadających oszczędności przekraczających sumę szesnastu tysięcy funtów, które dodatkowo złożą pisemne oświadczenie o chęci do podjęcia pracy (osoby bezrobotne) lub podjęcia pracy w pełnym wymiarze godzin (osoby pracujące obecnie na pół etatu). Władze postanowiły ponadto wprowadzić ograniczenia co do wysokości wypłacanych zasiłków (ang. Benefit Cap) – osoby bezdzietne i samotne będą mogły otrzymać maksymalnie 350 funtów tygodniowo, natomiast samotnym rodzicom i parom z dziećmi przysługiwać będzie zasiłek w wysokości maksymalnie 500 funtów tygodniowo. Każdy, kto pobiera jeden z sześciu wymienionych wyżej zasiłków, zostanie poinformowany osobiście o konieczności przejścia na Universal Credit. Podania o przyznanie tego zasiłku, składane przez nowych wnioskodawców, będą przyjmowane już od początku października bieżącego roku. Warto pamiętać, że wnioski składać będzie można tylko i wyłącznie za pośrednictwem Internetu! Nowy Personal Independence Payment (PIP) zastąpi natomiast wypłacany obecnie dodatek dla osób niepełnosprawnych (ang. Disability Living Allowance, DLA). Warto wiedzieć, że aby otrzymać PIP konieczne będzie ponowne przejście procesu kwalifikującego do otrzymania zasiłku.

Zgodnie z szacunkami, Wielka Brytania wydaje każdego roku średnio 220 miliardów funtów na opiekę społeczną. Rząd postanowił zatem wprowadzić cięcia i zaoszczędzić każdego roku około 18 miliardów funtów. Niestety, ze względu na te działania stracą przeciętni obywatele pobierający zasiłki – w niektórych przypadkach wypłacane sumy mogą być mniejsze nawet o kilkadziesiąt funtów tygodniowo. Politycy wiedzą, że ich reforma nie przyniesie natychmiastowych skutków – nastawieni są zatem na długofalowe skutki i odprężenie sytuacji finansowej Wielkiej Brytanii w ciągu kilku następnych lat.

Źródło: www.emito.net