Jakiś czas temu przedstawiciele Federation of Specialist Hospitals napisali list, w którym wzywają rząd UK do zagwarantowania pracownikom szpitali pochodzącym z krajów UE prawa do pozostania na Wyspach. W przeciwnym razie braknąć może personelu!

Autorzy listu przekonują: jeśli rząd nie zareaguje odpowiednio szybko, szpitale w Wielkiej Brytanii mogą spotkać się z poważnymi problemami kadrowymi. Szczególnie narażone na problemy mają być placówki onkologiczne i oddziały neurologiczne. To właśnie tam odsetek imigrantów wśród personelu medycznego jest najwyższy.

W niektórych placówkach odsetek lekarzy i pielęgniarek, którzy są cudzoziemcami, sięga nawet 25%. Niektórzy z nich są tak wykwalifikowani, że brytyjscy lekarze nie będą w stanie ich zastąpić, jeśli okaże się, że specjaliści ci zdecydują się na opuszczenie Wielkiej Brytanii lub w jakiś sposób zostaną do tego zmuszeni.

Nawet NHS zgodził się, że w tej sytuacji zdrowie wielu pacjentów może być zagrożone. Niewykluczone, że braknie specjalistów, którzy będą mogli poradzić sobie z ich schorzeniami.

W liście podpisanym przez przedstawicieli Federation of Specialist Hospitals jasno napisano, że przyczyną ewentualnych braków kadrowych w brytyjskich szpitalach będzie Brexit. Autorzy listu piszą, że niektórzy z lekarzy już odeszli, a perspektywa zastąpienia ich kolejnymi jest raczej mało prawdopodobna. Zauważają także, że w obecnej sytuacji politycznej wielu lekarzy pochodzących spoza Wielkiej Brytanii myśli o opuszczeniu UK. I trudno im się dziwić.

Lekarze i dyrektorzy placówek medycznych są zdania, że NHS i tak boryka się obecnie z wieloma poważnymi problemami. Kolejny, związany z ewentualnymi brakami kadrowymi, jest w tej sytuacji zupełnie niepotrzebny.

Czy brytyjski rząd da w końcu zapewnienie skierowane do mieszkańców UK pochodzących z zagranicy, że będą oni mogli pozostać na Wyspach i żyć tak, jak do tej pory? Nie wiadomo. Jeśli nie, Wielką Brytanię, a w szczególności krajowy rynek pracy, może czekać poważny szok.