W ciągu minionego roku do szkół w Hull aż 343 razy wzywano funkcjonariuszy Policji. Wielokrotnie częściej policjanci przyjeżdżali do placówek edukacyjnych znajdujących się w Hull niż w East Riding. 

Jeden telefon dotyczył uprowadzenia dziecka. Tak poważne zgłoszenia zdarzają się jednak rzadko — najczęściej powodem wezwania funkcjonariuszy jest kradzież roweru. Policjanci często przyjeżdżają także w związku z uszkodzeniem mienia.

W 2014 roku zgłoszeń dokonywanych przez nauczycieli było jednak jeszcze więcej, bo aż 415 w Hull i 246 w East Riding. Policja jest przekonana o tym, że sytuacja uległa poprawie dzięki sprawniejszej komunikacji między funkcjonariuszami a szkołami. Nadinspektor Tracy Bradley powiedziała, że w ciągu minionych pięciu lat policjanci często odwiedzali szkoły, prowadząc w nich dyskusje i warsztaty dotyczące między innymi bezpieczeństwa, a także konsekwencji wynikających z niepohamowanej agresji itp. Dzięki takim działaniom uczniowie zaczęli na przykład zdawać sobie sprawę z zagrożenia kradzieżą i chętniej zabezpieczają swoje rowery. To z kolei zniechęca złodziei i powoduje, że kradzieży jest w mieście mniej. Władze szkół zostały również poinformowane o tym, jak zabezpieczać teren szkoły, by nie dostał się na niego żaden nieproszony gość.

Specjaliści zajmujący się bezpieczeństwem publicznym podkreślają, że to, czego uczniowie dowiedzą się w szkole, przenoszą często do życia codziennego. Dlatego też stają się odpowiedzialnymi obywatelami, którzy wiedzą, że nie warto narażać się na kradzież, ani łamać prawa, samemu popełniając wykroczenie lub przestępstwo.

Graham Talbot z UM w Hull powiedział, że władze będą wspierać współpracę placówek edukacyjnych z policjantami. Dzięki temu w mieście, w tym także w szkołach, będzie bezpieczniej. A rodzice nie będą musieli obawiać się, że podczas pobytu w szkole ich pociechom może przytrafić się coś złego. Bo, trzeba to przyznać, policjanci nadal pojawiają się w placówkach edukacyjnych w mieście zbyt często.