Kontrola przeprowadzona przez UK Border Force pozwoliła znaleźć 18 nielegalnych imigrantów, którzy próbowali dostać się do Hull drogą morską. Imigranci ukryli się w ciężarówce, która płynęła z Holandii do Hull promem.

Prom Pride of Hull, należący do przewoźnika P&O, wypłynął z Rotterdamu i skierował się w stronę portu w Hull. Po dopłynięciu, zgodnie ze standardowymi procedurami, przeszukali go strażnicy UK Border Force. Okazało się, że w jednej z ciężarówek znajdowali się nielegalni imigranci, którzy próbowali przekroczyć granicę Wielkiej Brytanii.

Nie wiadomo, czy 51-letni kierowca ciężarówki wiedział, że przewozi nielegalnych imigrantów. W tej chwili został aresztowany w celu złożenia wyjaśnień w tej sprawie. Straż graniczna z urzędnikami biura imigracyjnego będzie również przesłuchiwać wszystkich zatrzymanych imigrantów.

Rzecznik P&O poinformował, że firma współpracuje ściśle z brytyjską strażą graniczną i nie zmieni się to w najbliższym czasie. Rzecznik powiedział również, że zwróci się do portu Europoort w Rotterdamie z prośbą o poprawę procedur. Tak, by w przyszłości już żaden nielegalny imigrant nie mógł wsiąść na statek udający się do Wielkiej Brytanii czy do jakiegokolwiek innego państwa.

Nielegalni imigranci i uchodźcy (głównie z objętego działaniami wojennymi Bliskiego Wschodu) są prawdziwą zmorą nie tylko dla brytyjskiej straży granicznej, lecz także dla kierowców ciężarówek, w których się ukrywają. Dotyczy to także polskich kierowców, którzy rocznie odbywają około 650 — 750 tys. przepraw morskich. Za przewożenie nielegalnych imigrantów grożą surowe kary pieniężne. Tymczasem, jak mówią sami kierowcy, niekiedy wręcz nie da się zareagować — uchodźcy czekają w zaroślach, kryją się i natychmiast wsiadają ukradkiem, kiedy tylko kierowca na chwilę się zatrzyma.

Polskie firmy spedycyjne liczą straty spowodowane opóźnieniami na granicach. Wynikają one ze szczegółowych kontroli prowadzonych przez brytyjskich i francuskich celników (dotyczy to ciężarówek płynących promami z Calais do Dover).