Jak ogromną wyobraźnię trzeba mieć, by gadżetami wyposażać nie tylko swój dom, ale i samochód? Wiadomo, dla jednych gadżetem będzie rozgałęźnik gniazda zapalniczki czy radio CB. Dla innych, tych z bardziej wybujałą wyobraźnią, gadżety nie dość, ze kosztują setki (tysiące?) funtów, to nierzadko przekraczają granice zdrowego rozsądku.
Gadżetomania dotyka wszystkich
Wszyscy wiedzą, że jazda po spożyciu alkoholu jest niebezpieczna. Stąd na pomysł montowania alkomatów w samochodach wpadły dwie firmy Saab i Volvo. Alkomaty wmontowane były w kluczyki samochodów. Żeby uruchomić auto, należało najpierw dmuchnąć w ustnik. Od 2005 roku jedna czwarta sprzedawanych ciężarówek Volvo ma zamontowany ten system.

Problem z mokrym parasolem? Tylko pozorny, zwłaszcza dla producentów limuzyn Rolls – Royce Phantom i znacznie tańszych aut Skoda Superb. W drzwiach samochodów znajdują się specjalne skrytki z parasolem. Aby na dole skrytki nie zbierała się woda, mały otwór odprowadza ją po zewnętrznej stronie uszczelki drzwi.

Jeszcze w tym roku rusza na Wyspach produkcja sportowego samochodu Trident Iceni. To samochód, który jeździł będzie nie tylko na olej napędowy, ale również na jego gorsze odpowiedniki, w tym na tzw. biodiesla, olej mineralny, palmowy, a nawet lniany. Anglicy są zdania, że amerykańskie silniki wysokoprężne są do tego odpowiednio dopasowane i wzmocnione. Stalowe bloki i mocne głowice podobno z łatwością wytrzymują kiepskiej jakości olej napędowy. Według Trident dieslowski kabriolet z 6,6 – litrowym silnikiem (moc 430 lub aż 660 KM) gwarantuje przyspieszenie do setki w 3,7 sekundy i prędkość maksymalną ponad 300 km/godz.

Kogo z nas nie męczy szybko nagrzewające się wnętrze samochodu? Producenci Maybacha, Volkswagena i Audi wpadli na genialny pomysł – w samochodach zamontowali tzw. solardach (dach słoneczny). Umieszczono w nim specjalny zestaw baterii fotowoltaicznych, które na postoju wytwarzają prąd i zasilają wiatraki systemu wentylacyjnego niezależnie od obwodu zapłonu i akumulatora. Do środka zaparkowanego samochodu wtłaczane jest powietrze, które schładza kabinę i to nawet o kilkanaście stopni. W ten sposób dach wspomaga klimatyzację, co bezpośrednio przekłada się na niższe zużycie paliwa.

Źródło: focus.pl, polemi.co.uk