Firmy w Wielkiej Brytanii powinny najpierw zatrudniać młodych bezrobotnych Brytyjczyków, a nie opierać się na imigrantach – takie stanowisko przedstawił rząd – donosi goniec.com.
Słowa te padły z ust Iaina Duncana Smitha, ministra pracy i emerytur podczas wizyty w Hiszpanii. Minister zaapelował do brytyjskich firm i przedsiębiorstw, żeby w pierwszej kolejności zatrudniały młodych Brytyjczyków bez pracy, a nie imigrantów. Z rządowych statystyk wynika, że tylko w zeszłym roku na Wyspach powstało 400 tysięcy nowych miejsc pracy, które w 90 proc. zajęli imigranci.
Słowa ministra Smitha nie są żadna nowością. O „British jobs for British workers” mówił już Gordon Brown w 2007 roku.
– Brytyjski rząd jest zdeterminowany w stworzeniu takiego systemu migracji, który da wszystkim poszukującym pracy równe szanse – mówił minister pracy w Madrycie. – Jeżeli tego nie zrobimy, grozi nam, że bez pracy pozostawać będzie coraz większa grupa młodych Brytyjczyków, która i tak zagrożona jest bezrobociem.
Pomóc w tym mają przedsiębiorcy, bo jak mówił Smith „to w ich rękach leży przyszłość młodych”. Właściciele firm muszą dać szansę absolwentom i nie zatrudniać fachowców z zagranicy.
– Jeśli rząd i biznes wejdą w to razem to wierzę, że wspólnie damy szansę młodym ludziom – namawiał Smith.
Poza tym minister stwierdził, że imigranci wcale nie są potrzebni Wielkiej Brytanii. Wielu przyjezdnych ma niskie kwalifikacje i pracuje na stanowiskach, na których z powodzeniem mogliby pracować Brytyjczycy.
źródło: goniec.com