Jedne przepisy prawa podobają się nam bardziej, inne mniej. Ale jest też grupa takich, które trudno nazwać inaczej niż „absurdalne”. Mowa tu przede wszystkim o dawnych zapisach, których nikomu nie przyszło do głowy likwidować.
Absurdalne przepisy w UK
Jeżeli kiedyś pomyślałeś, że członkowie Parlamentu mogą robić, co im się żywnie podoba, myliłeś się. Nie mogą oni w Parlamencie… umrzeć. Swoją drogą, ciekawe jaką karę prawo przewiduje za złamanie tego zakazu i kto ma ją ponieść? Z parlamentarzystami łączy się jeszcze jeden dziwny zakaz – nie mogą oni wchodzić do Parlamentu w zbroi.

Wiele specjalnych praw wiąże się z rodziną królewską. Np. wszystkim psom zabrania się spółkowania z psami należącymi do rodziny królewskiej. Rodzina królewska jako jedyna może jeść łabędzie nieme – wszyscy inni entuzjaści łabędziny za taki wybryk zapłacą £5.000 kary – chyba, że to goście St. John`s College w Cambridge. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że przyklejenie znaczka z królową do góry nogami jest uważane za… zdradę stanu. Taki czyn w przeszłości mógł więc zostać nawet ukarany śmiercią.

Sporo zapisów prawa dotyczy zwykłych obywateli, a niektóre przepisy dotyczą tylko pojedynczych miast. W Londynie na ulicach w centrum miasta nie wolno trzepać dywanów ani mat, można natomiast trzepać wycieraczki, ale wyłącznie do godziny 20:00. W Liverpoolu kobiety nie mogą paradować po mieście topless – no chyba, że pracują w sklepie z rybami egzotycznymi.

W szkockich miastach nie możemy opiekować się krową, jeżeli jesteśmy po kilku głębszych. Za takie wykroczenie grozi nam areszt oraz konieczność zapłacenia za opiekę nad zwierzęciem za ten czas. Szkoci muszą też uważać, żeby nie wejść do miasta York niosąc łuk i strzałę – wówczas mieszkańcy zgodnie z nadal obowiązującym prawem – mogą takiego Szkota zabić. Chyba, że akurat jest niedziela. Podobne zapisy dotyczą Walijczyków i miasta Chester.

Dajcie mi człowieka, a znajdzie się paragraf – mówią niektórzy. I coś w tym jest, bowiem jeżeli policjant zatrzyma nasz samochód i uprze się, żeby wlepić nam mandat, może to zrobić, jeżeli nie przewozimy beli siana w bagażniku. Po co nam siano? Oczywiście do karmienia konia.

Niektóre przepisy idą także obywatelom na rękę. Kobiety ciężarne, przyciśnięte koniecznością, mogą załatwić swoje potrzeby w dowolnym miejscu publicznym, a w ustawie czytamy, że mocz mogą oddać nawet do hełmu policjanta.


Źródło: www.goniec.com