Obecnie osoby, dla których angielski nie jest językiem ojczystym, mogą zdawać egzamin teoretyczny z pomocą tłumacza lub automatu, który odczytuje dla nich treść pytań i odpowiedzi. Zmieni się to od 7. kwietnia.
Zakończyły się właśnie konsultacje społeczne na ten temat. Zdecydowana większość kierowców zgadza się, że brak znajomości języka angielskiego może zdecydowanie utrudniać jazdę i odczytywanie znaków. Patrick McLoughlin, sekretarz Ministerstwa Transportu (State for Transport), powiedział: „Chcemy upewnić się, że wszyscy kierowcy posiadają odpowiednie umiejętności do korzystania z naszych dróg bezpiecznie i rozważnie. Jednym ze sposobów na upewnienie się, że tak się dzieje, jest przeprowadzanie testów w języku angielskim i szkockim, czyli naszych językach narodowych. To pomoże nam zagwarantować, że wszyscy nowi kierowcy będą mogli zrozumieć zmiany w ruchu i informacje w razie nagłych wypadków” (cyt. za www.gov.uk).
Bezpieczeństwo to nie jedyna troska rządu. Korzystanie z pomocy tłumaczy dawało możliwość oszukiwania w trakcie testów, bowiem mogli oni podpowiadać kandydatom właściwe odpowiedzi. Co więcej, pozwoli to uniknąć wysokich kosztów zatrudniania tłumaczy.
Wprowadzone zmiany mają także być zachętą dla obcokrajowców do nauki angielskiego (lub szkockiego) i przez to lepszą asymilację.