Prom z Rotterdamu do Hull (Pride of Hull) miał według planu zadokować w porcie w Hull o godzinie 08:00 rano ale z powodu bardzo silnego wiatru nie był w stanie bezpiecznie dobić do brzegu. Istniały obawy, że silny wiatr może spowodować uszkodzenie statku, podczas dokowania.
Operator promu P&O zapewnił holowniki, które odholowały prom z powrotem na morze. W końcu statek dobił do Dock King George o godzinie 17:15. Clive Gossop, z P & O, powiedział: „To wynik połączenia dwóch czynników. Jednym z nich jest oczywiście wiatr, a drugim – fala przypływu.”