Lekarze, którzy pracują na zastępstwie podczas nieobecności swoich kolegów, zarabiali dotychczas nawet 2 tysiące funtów za jedną zmianę. Zarząd Hull and East Yorkshire Hospitals NHS Trust postanowił to zmienić i nie tracić więcej pieniędzy.
Lekarzom z Hull and East Yorkshire Hospitals NHS Trust udało się wynegocjować korzystną umowę z agencją, która będzie dostarczać lekarzy na zastępstwo w razie takiej konieczności. Ma to pozwolić na zredukowanie kosztów zatrudniania lekarzy pracujących na zastępstwo – tylko w ciągu ostatnich 15 miesięcy na ich pensje wydano 8 milionów funtów.
Przedstawiciele Hull and East Yorkshire Hospitals NHS Trust tłumaczą, że obecnie w Wielkiej Brytanii brakuje wielu specjalistów, dlatego za ich pracę trzeba dużo zapłacić. Szczególnie potrzebni są na przykład specjaliści zajmujący się urazami i pilnymi przypadkami. Problem ten dotyczy nie tylko Hull i regionu, lecz całego kraju.
Środowisko służby zdrowia było wstrząśnięte po tym, kiedy na jaw wyszło, ile w istocie zarabiają lekarze pracujący na zastępstwach. Wiele osób podkreśla jednak, że winy nie można zrzucać na samych lekarzy – pracują oni bowiem na warunkach, jakie proponuje im państwo.
Dermot Rathbone z Save Our NHS Hull powiedział, że cała sytuacja spowodowana jest komercjalizacją medycznego rynku pracy. Mimo to podkreślił, że warunków, na jakich pracowali dotychczas lekarze zastępujący swoich nieobecnych kolegów, są nie do zaakceptowania.
Sytuacja była dotychczas o tyle skomplikowana, że kiedy w szpitalu brakowało rąk do pracy, trzeba było zatrudnić kogoś na zastępstwo, nie patrząc na warunki.
Najdroższe pensje otrzymywali lekarze, którzy przyjmowali zastępstwa podczas świąt, na przykład Bożego Narodzenia. Zarząd Hull and East Yorkshire Hospitals NHS Trust zatrudnił 14 specjalistów podczas ostatniej Wigilii i 11 podczas pierwszego dnia Bożego Narodzenia. Jeden z tych lekarzy otrzymał wynagrodzenie w wysokości 1998 funtów, ujawnili dziennikarze Mail.