Jak przyznał niedawno Matt Simister z popularnej brytyjskiej sieci marketów Tesco, w sklepach w Polsce i innych krajach Europy Wschodniej i Centralnej sprzedawane są produkty „drugiej klasy” — to asortyment gorszy od tego, który kupić można na Wyspach.
Podczas dyskusji na temat marnowania żywności w Wielkiej Brytanii, która miała miejsce w Izbie Lordów, Simister przyznał, że Tesco stosuje tego typu praktyki. Jego zdaniem klienci sieci Tesco z UK chcą kupować tylko najlepsze, wyselekcjonowane produkty najwyższej jakości. Inne podejście do zakupów mają już klienci z Europy Centralnej i Wschodniej, dlatego w marketach Tesco znajdujących się m.in. w Polsce dostać można towary „drugiej klasy” — gorsze i brzydsze niż te w UK.
Biuro Prasowe Tesco Polska zaprzecza tym rewelacjom podkreślając, że wypowiedź Simistera dotyczyła sytuacji z 2013 roku. Jakub Jaremko z Biura powiedział, że jakość produktu dotyczy nie tylko jego wyglądu, ale też wielu innych właściwości — tymczasem, jak zaznacza Jaremko — wypowiedź Simistera odnosiła się tylko do wyglądu żywności. „W Polsce i w Wielkiej Brytanii mamy te same, wysokie standardy dotyczące jakości produktów” – konkluduje Jaremko i zaznacza, że klienci tej samej sieci supermarketów z różnych krajów mogą mieć odmienne oczekiwania co do wyglądu towaru dostępnego na sprzedaż. Mimo to, jak podkreślają niezależni eksperci, normalną praktyką jest kierowanie na rynki w poszczególnych krajach odmiennych produktów.
Tesco umożliwia klientom niezadowolonym z zakupionego towaru jego zwrot w ramach działania mechanizmu Gwarancji Satysfakcji. Zwykle nie obejmuje on jednak produktów spożywczych, dlatego przed włożeniem do koszyka owoców, warzyw i innych produktów warto dokładnie im się przyjrzeć. Artykuły spożywcze można zwrócić, o ile uzyskamy od sprzedawcy zgodę na zwrot. Warto poprosić o przygotowanie jej na piśmie. Z reguły markety nie oferują jednak takiej możliwości.
„W Polsce i w Wielkiej Brytanii mamy te same, wysokie standardy dotyczące jakości produktów”. Od kiedy? Ja pamiętam, że Tesco to była tandeta. Pamiętam też, jak byłem zaskoczony, że angielskie Tesco ma dobrej jakości rzeczy. Jeśli zmieniło się i standardy wyrównano, to super!