Domy w UK.W emitowanej przez BBC rozmowie z Andrew Marr’em, David Cameron zapewnił, że najbliższe posunięcia rządu przynieść mogą do 400,000 nowych miejsc pracy, a także 200,000 domów, na które stać będzie przeciętnego obywatela – czytamy w goniec.com.

Premier zapewnił, że rząd nie siedzi z założonymi rękami w obliczu stagnacji ekonomicznej kraju. Na dorocznej konferencji konserwatystów, która rozpoczęła w Manchesterze, przedstawił pakiet rozwiązań, które ożywić mają budownictwo i rynek mieszkaniowy. Jednym z nich ma być ułatwienie wykupu mieszkań socjalnych. Dzięki temu osoby, którym je przydzielono, będą mogły stać się ich właścicielami nabywając swój dom lub mieszkanie ze zniżką.

Plan ten ma być rozwinięciem ustawy ‘right-to-buy’ wprowadzonej podczas rządów Margaret Thatcher, która to przyniosła jej wówczas duże poparcie.

Według planów, pieniądze uzyskane przez państwo ze sprzedaży mieszkań socjalnych wykorzystane zostaną na zakup kolejnych, które wynajęte zostaną po obniżonych cenach tym, którym przysługuje opieka państwa. To, komu dokładnie i na jakich zasadach rząd zamierza wyjaśnić w kolejnych miesiącach.

Zagadnięty o to, czy w Wielkiej Brytanii jest wciąż wystarczająco dużo osób, które korzystają z mieszkań przydzielanych przez państwo i czy nowa strategia konserwatystów okaże się w związku z tym istotna, Cameron zapewnił, że liczba mieszkań, które w przyszłości mogą być wykupione to ponad 2 miliony.

Rząd zamierza również ożywić i rozbudować przemysł budowlany poprzez stałe nabywanie nowych domów przez państwo. Transakcje te mają być możliwe dzięki sprzedaży dotychczasowych lokali gminnych, wynajmowanych dotąd potrzebującym, a które teraz mają stać się ich własnością. Przewidywana proporcja to jeden nowo wybudowany lokal (który następnie ma być wynajęty ze zniżką, czyli za 80% normalnej ceny) za jeden sprzedany. W związku ze swymi planami rząd spodziewa się dużej liczby nowych miejsc pracy w sektorze budowlanym.

Dodatkowo, premier zapowiedział przekazanie tysięcy akrów ziemi deweloperom, by mogły tam wyrastać nowe budynki. Firmy budowlane będą mogły rozwijać swą działalność łatwiej, gdyż opłaty na ziemię poniosą dopiero wtedy, gdy budynki zostaną sprzedane.

Nowe plany konserwatystów spotkały się z krytyką tych, którzy widzą w nich tylko próbę ocalenia twarzy po serii drastycznych cięć budżetowych wykonanych przez rząd do tej pory. Krytycy obawiają się również znacznego ogołocenia Wielkiej Brytanii z terenów zielonych, a także zachwiania naturalnego krajobrazu, jako efektu ubocznego planów rozwoju budownictwa.

Rozmowy na tematy ekonomiczne mają być centralnym punktem programu konferencji konserwatystów, która potrwa w Manchesterze do 5.10.2011 roku.

źródło: goniec.com