Prawdą jest, że dany zawód sprawia największą przyjemność, jeśli rodzi się z osobistej pasji. Dowodem na to jest Marcin Horecki, jeden z najlepszych polskich pokerzystów w historii.

Obok młodego Dominika Pańki, Horecki jest uznawany za jednego z najlepszych polskich pokerzystów. Łączna suma jego wygranych w turniejach wynosi ok. półtora miliona dolarów.

Horecki z początku kroczył jednak zupełnie inną drogą, w młodszych latach uprawiając narciarstwo alpejskie. Dobrze zapowiadającą się karierę w polskiej reprezentacji przerwała jednak kontuzja, po której Horecki nie był już w stanie powrócić na narty.

Chociaż niejeden sportowiec byłby tym faktem załamany, to Horecki w niedługim czasie przekwalifikował się na analityka finansowego. Praca ta pozwoliła mu na pogłębienie rozumienia rynków, a także zachowań ludzi inwestujących duże sumy pieniędzy. Przy jego pasji do gier strategicznych, na efekt nie trzeba było długo czekać.

„Kocham wyzwania, rywalizację i kocham pokera”, mówi Horecki, który w czerwcu wziął udział w organizowanym w ramach World Series of Poker turnieju $1,500 Pot Limit Omaha Hi/Lo, wygrywając $4,267.

Bycie pokerzystą wiąże się oczywiście z częstymi wyjazdami na turnieje, a także stałym treningiem. Chociaż Horecki nie kryje, że profesjonalna gra jest dla niego przyjemnością, to zaznacza, że ważne jest znalezienie równowagi.

„Turnieje mam średnio przynajmniej raz w miesiącu i za każdym razem jest to kilka – kilkanaście dni. Oprócz tego jest trening w domu, rozmowy ze znajomymi graczami.

„Jak by się chciało to można na ćwiczenia poświęcać cały dzień a i to było by mało. Ja jestem takim graczem, który jednak stara się balansować i mieć czas na rodzinę, hobby. A poker to moja po prostu praca”, stwierdza pokerzysta.

Poza czynnikiem finansowym, wspólna gra w turniejach na żywo to także możliwość poznania wielu ciekawych osobistości. Poker jest otwarty dla każdego, a środowisko graczy jest mozaiką wielu różnych ludzi.

„Gracze pokerowi są fascynującymi ludźmi, pochodzą z różnych środowisk, zajmowali się różnymi dziedzinami, w których osiągnęli sukces, próbują bawić się w pokera, bo tu, będąc dobrym, można dobrze z tego żyć. Każdy gracz na międzynarodowym poziomie to ciekawa osobowość”, mówi Horecki.

Udział w dużych turniejach naturalnie niesie ze sobą możliwość zgarnięcia życiowej wygranej, tak jak stało się to w przypadku Horeckiego, który od kilku lat związany jest z pokerową stajnią Pokerstars.

Swoje dwie największe wygrane w karierze Polak odniósł w rozgrywkach organizowanych w ramach European Poker Tour w Londynie (2008) i Pradze (2010). Łączna suma nagród z tych dwóch turniejów wyniosła przeszło 880 tysięcy dolarów.

„[W turnieju w Londynie] zająłem trzecie miejsce i wygrałem pieniądze, które można nazwać pieniędzmi życia – 300 tys. funtów. Choć moje życie się nie zmieniło. Kolejny przełomowy moment to zajęcie trzeciego miejsca na turnieju w Pradze. To była duża satysfakcja, że moja praca przyniosła efekty,” mówi.

Początkującym graczom Horecki zaleca przede wszystkim nabranie doświadczenia poprzez grę w darmowych turniejach lub wśród znajomych. Duże możliwości daje także internet, gdzie można znaleźć także wiele wskazówek od najlepszych w fachu.

W taki sposób zaczynał on sam, a także wielu innych pokerzystów, będących dzisiaj w światowej czołówce. Najważniejsze jest jednak to, żeby gra sprawiała przyjemność.

„Przede wszystkim należy to traktować jak dobrą zabawę, rozrywkę, posiedzenie ze znajomymi, pośmianie się, rozluźnienie”, stwierdza na zakończenie.

O ile w Polsce nie da się wziąć udziału w turniejach pokerowych, to takich możliwości nie brakuje na Wyspach, gdzie co roku odbywa się także słynny EPT Londyn.

Rozgrywki pokerowe można także śledzić w ramach UK & Ireland Poker Tour – najbliższym turniejem z tej serii są rozgrywki na wyspie Man, zaplanowane w dniach 2-6 października.